Nie wiadomo kiedy spadki na giełdzie się zakończą, a zablokowanie pieniędzy poprzez zakup rzeczy o niepewnej wartości jest często równoznaczne z utratą kapitału. Czy w czasie pandemii istnieje jakaś bezpieczna przystań inwestycyjna?
Nie łap spadającego noża
Spodziewane przez inwestorów fatalne konsekwencje epidemii wywołują panikę na światowych giełdach. Jak podaje portal Money.pl, ceny akcji największych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie spadły o prawie 30 proc. Jeszcze większe straty odnotowały banki w tym PKO BP, Pekao, Santander, Alior Bank. Prawie dwukrotnie bardziej w dół poszły akcje największego producenta obuwia CCC. Na kolejnym miejscu znalazła się sieć modowa LPP. Eksperci giełdowi w sytuacjach silnych spadków odradzają kupowania akcji, a zjawisko to nazywają łapaniem spadających noży.
Takie podejście podziela Cezary Chybowski, prezes Reliance Polska, który podkreśla, że podczas inwestowania środków na giełdzie należy zwrócić uwagę na kilka istotnych kwestii. Po pierwsze, odkąd istnieje warszawski parkiet, nie było w Polsce tak drastycznej w skutkach ekonomicznych epidemii. – Niewątpliwie nasza gospodarka będzie podnosiła się z tego zastoju przez kilka lat, a wiele firm nie podniesie się nigdy. Tysiące osób straci miejsca pracy. Najtrudniej będą miały takie sektory jak transport, turystyka czy gastronomia. Po drugie, Chybowski zwraca uwagę na to, że największe przeceny na parkiecie już były: – Raczej nie spodziewam się kolejnych wyprzedaży. Oczywiście niektóre indeksy będą dalej na czerwono, ale okazje się skończyły. Przyznaje też, że strata jednej osoby może być zyskiem drugiej: – Spodziewam się wielu konsolidacji na rynku. Większe podmioty będą przejmowały mniejsze za ułamek wartości rynkowej sprzed kryzysu. Poza tym, jeżeli wejdą w życie udogodnienia dla przedsiębiorców, które zakładają prolongaty rat kredytów, to siłą rzeczy wyniki banków spadną. Na nic zda nam się nasza dotychczasowa zdolność kredytowa, bowiem bankowi analitycy są niezwykle zachowawczy w ocenie ryzyka kredytobiorcy. Jednakże w IV kwartale bieżącego roku spodziewam się napływu środków z PPK. Giełda otrzyma znakomity zastrzyk gotówki i zacznie odrabiać straty, jednak dotyczyć to będzie tylko najmocniejszych spółek.
Trzymać w banku czy wypłacić?
Sytuacja związana z rozprzestrzenianiem się koronawirusa sprawiła, że niektóre osoby w przypływie paniki zaczęły wypłacać swoje środki z banków, co zdaniem ekspertów może mieć negatywne konsekwencje dla całego społeczeństwa. – System bankowy w żadnym stopniu nie jest zachwiany, a KNF wykonuje naprawdę dobrą pracę. Nie ma żadnych przeciwwskazań do tego, by trzymać pieniądze na koncie, a nawet WHO zaleca obecnie wykonywanie płatności kartą. Wypłacając pieniądze, przyczyniamy się do powstania ogromnego problemu ekonomicznego, gdyż instytucje, które obracają tymi środkami, udzielając kredytów np. przedsiębiorcom, w tym momencie nie wiedzą, czy będą miały fundusze na zapotrzebowania rynku. W ten sposób spowalniamy gospodarkę i pogłębiamy kryzys. Wycofywanie kapitału w celach inwestycyjnych jest jak najbardziej zrozumiałe, jednak wypłacanie oszczędności życia po to, aby trzymać je w domu jest niezrozumiałe, naraża je dodatkowo na kradzież – komentuje Cezary Chybowski.
Inwestowanie ma sens
Niestabilna sytuacja na giełdzie sprawia, że wielu przedsiębiorców zadaje sobie dzisiaj pytanie, czy inwestowanie w jakiekolwiek dobro może być w obecnej sytuacji bezpieczne? Prezes Reliance Polska twierdzi, że inwestowanie ma obecnie o wiele większe znaczenie niż kiedykolwiek wcześniej:
Dziś jest czas na okazje inwestycyjne. Niestety te najbardziej atrakcyjne wynikają często z nieszczęścia drugiego człowieka. Za chwilę na rynku pojawią się przecenione auta, później mieszkania, domy, działki, a na końcu perełki, czyli działające biznesy. Ktoś, kto na tę chwilę zabezpieczył środki, będzie mógł zrobić bardzo dobre zakupy. Niezależnie od spadków dobrą praktyką jest posiadanie w portfelu szerokiej gamy produktów. Jednym z nich jest ziemia, która od wielu lat charakteryzuje się stabilnymi i przewidywalnymi wzrostami wartości. W dłuższej perspektywie czasu jest to bezpieczna lokata kapitału i na pewno zdecydowanie mądrzejsza niż trzymanie pieniędzy w domu. Oczywiście należy wnikliwie zapoznać się z dokumentacją nieruchomości, poznać lokalizację oraz inne aspekty, ponieważ często okazja jest tylko pozorna. Stanowczo odradzałbym inwestowania w akcje banków, akcje spółek z klasy wyższego ryzyka (hotelarstwo, gastronomia, turystyka), apartamenty przeznaczone na najem krótkoterminowy, mieszkania, gdyż spadek ich wartości jest nieunikniony oraz condohotele. Alternatywą do inwestycji w ziemię mogą być akcje spółek gamingowych, duże spółki skarbu państwa, spółki dywidendowe oraz złoto. Najważniejsze, aby w tym wyjątkowo trudnym czasie podejmować decyzje bez emocji, wnikliwie analizować, najlepiej z kimś doświadczonym u boku, a być może okaże się, że będą to zakupy naszego życia. Jak mawiał jeden z najsłynniejszych inwestorów Warren Buffett “Bądź chciwy, gdy inni się boją(..)”- podsumowuje Cezary Chybowski