Testament posiadają najczęściej osoby powyżej 70. roku życia z wykształceniem podstawowym lub wyższym, żyjący w miastach poniżej 50 tys. mieszkańców – wynika z badania Kantar przeprowadzonego na zlecenie kancelarii prawno-podatkowej GWW we współpracy z Fundacją Otwarte Forum.
Polacy uważają, że testamenty piszą osoby starsze, będące na łożu śmierci i wcześniej po prostu o tym nie myślą – mówi Anna Trząsalska z Kantar Polska. Na taki krok zdecydowało się tylko 8 proc. badanych powyżej 45. roku życia. Brak testamentu może utrudnić życie spadkobierców, bo często spory sądowe ciągną się latami.
– Odsetek Polaków, którzy sporządzają testament, jest dość niski. Osoby, które tego nie robią, po prostu nie zastanawiają się nad tym w danym momencie swojego życia lub uważają, że jest na to za wcześnie. Szczególnie dotyczy to osób poniżej 50. roku życia. Drugi czynnik to kwestie majątkowe. Polacy oceniają, że ich majątek nie jest aż tak cenny, aby był wart przepisania osobom najbliższym. Wyobrażają sobie, że przedmiotem testamentu muszą być konkretne i bardzo wartościowe posiadłości – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Anna Trząsalska, ekspertka Kantar Polska.
Prawie połowa respondentów w badaniu „Sporządzanie testamentu w opinii i doświadczeniach Polaków” podkreśla, że nie zastanawiała się jeszcze nad kwestią testamentu. Co czwarty uważa, że nie ma nic cennego do pozostawienia, a co piąty – że jest za wcześnie na taki krok.
Zdaniem ekspertów niewielka popularność testamentów może wynikać z niskiej świadomości Polaków na temat korzyści prawnych z tym związanych. Polacy są przekonani, że dziedziczenie ustawowe rozwiąże sprawę.
– W praktyce w 99 proc. przypadków, także w uporządkowanych rodzinach i nieskomplikowanych sytuacjach, dochodzi do różnorakich animozji i komplikacji, których można by uniknąć, gdyby testament został ważnie sporządzony. Warto to zrobić, aby nie pozostawić po sobie chaosu oraz aby mieć pewność, że nasza ostatnia wola zostanie zrealizowana według naszego zamysłu. Dziedziczenie ustawowe nie daje takiego komfortu – wyjaśnia Aldona Leszczyńska, radca prawny i wspólnik kancelarii GWW.
Korzyści ze sporządzenia testamentu są wyraźne, kiedy przedmiotem spadku są nieruchomości. Pozwala to uniknąć sytuacji, w której kilu spadkobierców staje się współwłaścicielami jednej nieruchomości, co może powodować wieloletnie spory i sprawy sądowe.
Testament można sporządzić zarówno u notariusza w formie aktu notarialnego, jak i własnoręcznie, jednak ten pierwszy sposób jest częściej polecany przez prawników. Z badania Kantar wynika, że 69 proc. osób, które sporządziły testament, wybrało formę notarialną. Częściej były to kobiety (75 proc.) ze średnim wykształceniem (76 proc.). Testament własnoręczny jest częściej pisany przez mężczyzn (36 proc.) i absolwentów uczelni wyższych (43 proc.).
– Testament notarialny jest niezawodny i w zasadzie nie do podważenia. Przypadki podważenia dokumentu sporządzonego u notariusza są ekstremalnie rzadkie. Ważny testament można sporządzić własnoręcznie, ale trzeba pamiętać, że musi być napisany w całości własnoręcznie, także co do miejsca i daty sporządzenia, oraz własnoręcznie podpisany. Odręczne testamenty występują wyjątkowo. W takich przypadkach można mieć dużo więcej wątpliwości, czy zostały sporządzone prawidłowo, ale do podważenia prawdziwości takiego dokumentu wymagane są badania – zauważa radca prawny z kancelarii GWW.
Kwestia ważności dokumentu i możliwości jego podważenia budzi wiele wątpliwości wśród klientów kancelarii, podobnie jak przepisy dotyczące tzw. prawa do zachowku, które gwarantuje udział w spadku rodzinie (np. dzieciom, rodzicom) w przypadku ich pominięcia w testamencie.
– Nasi klienci zazwyczaj pytają o to, czy testament sporządzony u notariusza będzie ważny i jak to zrobić, aby nie został przez nikogo podważony. Inna wątpliwa kwestia to wartość majątku i tzw. zachowek. Jest to zobowiązanie, które może obciążać spadkobierców w stosunku do innych osób, które nie dostały spadku lub dostały zbyt mało w porównaniu z tym, co przewidział ustawodawca. Szczególne wątpliwości budzi kwestia, czy darowizny, które spadkodawca przekazał za życia swoim dzieciom czy innym spadkobiercom, powinny być uwzględniane przy obliczaniu wspomnianego zachowku – uściśla Aldona Leszczyńska.
Ponad 90 proc. Polaków, którzy sporządzili testament, uwzględniło w nim członków rodziny. 4 proc. zapisało coś przyjaciołom, a 2 proc. – zaprzyjaźnionym instytucjom, np. szpitalom, domom dziecka czy bibliotekom.
– 86 proc. Polaków w ogóle nie rozpatruje przepisania czegokolwiek w testamencie fundacjom lub stowarzyszeniom. Wynika to przede wszystkim z tego, że myślą o swoich najbliższych jako naturalnej linii dziedziczenia i w swojej ocenie nie posiadają majątku, który mogliby rozdzielić i na najbliższych, i zarazem przeznaczyć na działalność organizacji – wyjaśnia Anna Trząsalska.
Cztery osoby na 10 odpowiedziały, że wolą podzielić się tym, co posiadają, z najbliższymi, a trzy na 10 uważają, że ich majątku wystarczy jedynie dla rodziny. Z kolei 14 proc. ankietowanych nie ufa fundacjom i stowarzyszeniom, a jeden na 20 Polaków nie wie, że zapis testamentowy może dotyczyć organizacji.
Jeszcze przez dwa dni, do 26 marca, trwa kampania społeczna Zapisz Dobro. Jej celem jest zachęcenie Polaków do uwzględnienia w testamentach fundacji i stowarzyszeń. Jednym z przykładów takiego gestu jest testament spisany przez Lucię Velic, polską emigrantkę z USA, która uwzględniła w nim Fundację Ronalda McDonalda. Dzięki tej organizacji przy szpitalach pediatrycznych powstają domy dla rodziców małych pacjentów. W ramach akcji prawnicy udzielają także bezpłatnych porad dotyczących prawa spadkowego i testamentów.