Czym jest home staging wiedzą wszyscy specjaliści branży nieruchomości. Kupowany jest dom czy mieszkanie w średnim stanie i poprzez odświeżenie, drobne remonty oraz doposażanie mieszkań mocno zyskują one na wizerunku i wartości. W tym sezonie znalazło się wielu inwestorów, którzy to samo robią z… ogrodami rekreacyjnymi i działkami.
– Garden staging to pomysł nowy, ale cieszący się gigantycznym zainteresowaniem. Inwestor kupuje ogród działkowy, zmienia jego wizerunek, sadzi trawę i drzewa, dba o altankę i sprzedaje nawet dwa razy drożej – mówi Katarzyna Michalska z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska.
Inwestor kupuję zaniedbaną działkę i czyni z niej zieloną perełkę. Wartość rośnie nawet… kilkukrotnie!
Pomysł wydaje się być banalnie prosty, ale jednocześnie niezwykle skuteczny. Inwestorzy kupują ogrody działkowe oraz działki rekreacyjne za kwoty niższe, by po remoncie sprzedawać je znacznie drożej. – Ceny ogrodów mocno rosną. Możemy powiedzieć, że w roku 2021 biją rekordy ustanowione rok wcześniej. Nie zmienia to faktu, że na rynku nie brakuje zaniedbanych działek lub po prostu takich, które wyglądają skromnie. Mała przestrzeń zielona, drewniana altana, kawałek ziemi do sadzenia owoców i warzyw. Wartość takich ogrodów to obecnie ok. 15-20 tysięcy złotych – mówi Filip Kiżuk z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska. – Inwestor po zakupie takiej działki porządkuje teren, usuwa śmieci, sieje trawę i kwiaty, inwestuje w nowe drzewa, buduje altankę lub stawia drewniany dom, często musi zadbać także o podłączenie mediów. Prace warte kilka tysięcy złotych powodują, że działka nagle diametralnie zyskuje na wartości – dodaje Filip Kiżuk
– Mamy przykłady klientów, którzy kupili działki za 35 tysięcy złotych, a potem sprzedali je za ponad 120 tysięcy. To kwestia uporządkowania, posadzenia zieleni i postawienia altany. W Garden Stagingu podstawą jest wizerunek miejsca. Można zaniedbaną działkę zamienić w zieloną perełkę bez wielkich nakładów finansowych. Działki rekreacyjne rozchodzą się na pniu, można się więc spodziewać, że takich inwestorów będzie coraz więcej. To ciekawy kierunek – przyznaje Katarzyna Michalska z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska.
„Garden staging jest sposobem na inwestycje, a przy okazji pomysłem na to jak zwiększać atrakcyjność działek rekreacyjnych”
Popularność działek i ogrodów rekreacyjnych w roku 2021 jest jeszcze większa niż w roku 2020. Wynika to z faktu, że pandemia koronawirusa nie ustępuje, a mieszkańcy chcą mieć swoją przestrzeń relaksu i odpoczynku. Ogrody wydają się doskonałym pomysłem.
– Jest popyt, więc ceny rosną. Dodatkowo argumentem za wzrostem cen jest fakt, że ogrodów jest relatywnie mało. Właściwie to coraz mniej z roku na rok, należy się więc spodziewać, że ich cena może rosnąć. Garden staging jest sposobem na inwestycje, a przy okazji pomysłem na to jak zwiększać atrakcyjność działek rekreacyjnych. Wyobrażam sobie, że jeżeli pandemia nie ustąpi to ta moda może jeszcze kilka sezonów się utrzymać. Coraz chętniej wypoczywamy w zielonym otoczeniu, jesteśmy bardziej ekologiczni, to naturalne, że szukamy tego typu inwestycji dla siebie. Ich koszt w ostatnim czasie odgrywa drugo planową rolę. Może być drożej, ale żeby było atrakcyjnie – mówi Filip Kiżuk z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska.
Eksperci jako przykłady podają działek w Szczecinie i nad morzem. W stolicy Pomorza Zachodniego ceny rosną jak szalone i obecnie znalezienie działki tańszej niż 30-35 tysięcy złotych wydaje się niemożliwe. Działki w okolicach morza oraz jezior kosztują przynajmniej 70 tysięcy złotych.