Wojna w Ukrainie i jej konsekwencje na nowo definiują niezależność energetyczną całej Europy. Wzrost wysokości cen węgla, prądu i gazu to jednak efekt nałożenia się wielu czynników: zarówno decyzji politycznych i gospodarczych w kraju, jak i ogólnej sytuacji geopolitycznej. Konsekwencje natomiast dotyczą wszystkich i są odczuwalne już dziś: ceny nośników energii we wrześniu 2022 r. były o 44,3% wyższe niż przed rokiem. Koszty ogrzewania na poziomie nawet 15.000 zł rocznie są już całkiem realne.
Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu 2022 r. wzrosły o 17,2% w porównaniu z analogicznym miesiącem zeszłego roku. Poziom inflacji konsumenckiej CPI w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrósł natomiast o 1,6%.
Spośród wszystkich kategorii produktów zaprezentowanych przez GUS, to właśnie ceny energii wzrosły najbardziej:
- nośniki energii ogółem – 44,3% rdr
- opał – 172,2% rdr
- gaz – 35,6% rdr
- energia cieplna 21% rdr
- energia elektryczna – 5,1% rdr
Dlatego eksperci rankomat.pl przeanalizowali, na jakie koszty związane z ogrzewaniem muszą nastawić się Polacy tegorocznej zimy.
Węgiel, gaz i prąd to trzy najbardziej popularne źródła ciepła wg danych statystycznych CEEB
Z końcem czerwca 2022 r. upłynął termin na złożenie deklaracji w zakresie wykorzystywanych źródeł ciepła do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB). Analiza złożonych do CEEB deklaracji wskazuje, że najbardziej popularnym rodzajem ogrzewania wykorzystywanym w Polsce są ciągle kotły na paliwo stałe, czyli węgiel oraz drewno, pellet lub inny rodzaj biomasy.
Drugie pod względem popularności jest ogrzewanie gazowe: jego udział w całkowitej strukturze źródeł ciepła stanowi 24%. Na trzecim miejscu znalazło się ogrzewanie elektryczne – odpowiednio 12%.
Według złożonych deklaracji kolejne miejsca zajęły odpowiednio:
- miejska sieć ciepłownicza – 3%,
- pompy ciepła – 2%,
- kolektory słoneczne od ciepłej wody użytkowej lub z funkcją wspomagania ogrzewania – 3%,
- kocioł olejowy – 1%.
Roczne koszty ogrzewania według danych za III kwartał 2022 r. najwyższe dla oleju opałowego i węgla
Koszty ogrzewania domu czy mieszkania zależą od wybranego źródła ciepła, ale również sprawności systemu centralnego ogrzewania, standardu energetycznego budynku, jakości dostarczanego paliwa, a także powierzchni nieruchomości i liczby osób w gospodarstwie domowym.
Szacunkowe roczne koszty ogrzewania nieruchomości o powierzchni 150 m2 dla 4-osobowej rodziny i dla budynku o standardzie energetycznym WT 2008 (czyli o niewielkiej izolacji termicznej), z uwzględnieniem taryf obowiązujących w III kwartale 2022 r. wyniosą:
- olej opałowy – 14.320 zł,
- węgiel – w zależności od średniej sprawności kotła 84% i 64% koszty odpowiednio wyniosą 11.570 zł i 15.130 zł,
- pellet – 12.210 zł
- przy użyciu gazowego kotła kondensacyjnego na propan – 11.320 zł,
- ogrzewanie elektryczne – 9.520 zł,
- gaz ziemny – 5.710 zł
- pompa ciepła – koszty w zależności od rodzaju urządzenia kształtują się na poziomie od 2.470 zł do 4.070 zł
O ile jednak ogrzewanie olejem opałowym dotyczy niewielkiej liczby osób, to już rosnące koszty węgla stanowią problem dla znacznej części społeczeństwa.
Węgiel nawet ponad 4 000 zł za tonę
Według danych rządowej strony cieplo.gov.pl (stan na dzień 18.10.2022 r.), cena tony węgla waha się pomiędzy 1.414,50 a 4.440 zł. Dla porównania według danych GUS średnioroczna cena detaliczna węgla kamiennego w 2021 r. wyniosła 996,60 zł za tonę.
W praktyce koszt 4 ton węgla dla przeciętnej rodziny w 2021 r. oznaczał wydatek na poziomie 4.000 zł. Natomiast przy aktualnej średniej cenie węgla (około 2.500 zł za tonę), będzie to nawet 10.000 zł.
Biorąc pod uwagę rządowe wsparcie pod postacią dodatku węglowego w wysokości 3.000 zł, to aktualne realne koszty ogrzewania mogą sięgnąć 7.000 zł. Według pesymistycznego scenariusza: nawet 14.760 zł (biorąc pod uwagę maksymalną cenę węgla za tonę). To kwoty, które znacznie przekraczają miesięczne dochody gospodarstwa domowego.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2021 r. dochód rozporządzalny na osobę wyniósł 2.062 zł – co wówczas wystarczyło na zakup 2 ton węgla. Według aktualnych cen, taka kwota może w najlepszym razie pozwolić na kupno 1 tony opału.
Najtaniej do 4 000 zł w skali roku z pompą ciepła
Koszty pozostałych najbardziej popularnych surowców wykorzystywanych do ogrzewania nieruchomości również nie dają nadziei na większe oszczędności. Z jednym wyjątkiem – o czym poniżej.
Aktualnie cena tony pelletu drzewnego sięga już około 3.000 zł – ubiegłej zimy było to około 1.200 – 1.300 zł na tonę. Wzrost kosztów o ponad 100% rdr oznacza, że przywołany wcześniej dochód rozporządzalny na 1 osobę, nie wystarczy już nawet na nabycie 1 tony pelletu drzewnego.
Nieznacznie lepiej sytuacja wygląda w przypadku wykorzystania kotła elektrycznego. Według naszej kalkulacji koszty roczne dla nieruchomości o powierzchni 150 m2 mogą sięgnąć kwoty 9.520 zł. W skali roku na ogrzewanie z użyciem prądu trzeba więc przeznaczyć kwotę, która odpowiada pięciu miesiącom dochodu, jaki średnio przypadał na osobę w 2021 r.
Promowane do czasu wybuchu wojny w Ukrainie ogrzewanie gazem, daje szansę na niższe rachunki. W skali roku to wydatek około 5.710 zł. Jednak ciągle jest to prawie równowartość 3 miesięcy dochodu rozporządzalnego na osobę w 2021 r.
Optymalnym i oszczędnym rozwiązaniem wydaje się być pompa ciepła. W zależności od rodzaju wybranego urządzenia, roczny koszt ogrzewania nieruchomości waha się pomiędzy 2.470 a 4.070 zł. Mankamentem tego rozwiązania są jednak wysokie koszty wejścia. Inwestycja wymaga bowiem zaangażowania środków na poziomie od 35.000 do 50.000 zł.
Koszty energii elektrycznej w 2023 r. uzależnione od wysokości rocznego zużycia
Rozwiązaniem dla wzrostu cen energii elektrycznej w przyszłym roku ma być ich zamrożenie na poziomie z 2022 r. Rządowe wsparcie dla gospodarstw domowych ma dotyczyć tylko określonego limitu zużycia energii:
- 2 MWh rocznie dla gospodarstwa domowego,
- 2,6 MWh dla gospodarstw domowych z osobami z niepełnosprawnościami,
- 3 MWh dla rodzin z Kartą Dużej Rodziny i rolników.
Natomiast zużycie ponad określony w przepisach limit, będzie oznaczać rozliczenie według aktualnych taryf i cenników obowiązujących w 2023 r., ale z określoną stawką maksymalną: na poziomie 693 zł za 1000 kWh dla gospodarstw domowych.
Według wyliczeń przedstawionych na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów takie działanie przełoży się na znaczące oszczędności dla obywateli.
Przykładowo dla seniora, którego średnie zużycie prądu rocznie sięga 1100 kWh, koszty energii w 2023 r. zostaną utrzymane na tym samym poziomie co w 2022 r. czyli wyniosą 771,10 zł, zamiast 1.690,70 zł, które należałoby ponieść bez rządowego wsparcia.
Dla małżeństwa z dwójką dzieci będzie to około 1.682 zł w 2022 r., a 1832,80 zł w 2023 r. zamiast 3.688,8 zł przy braku zamrożenia cen.
Jednak koszty dla przeciętnej rodziny wzrosną, nawet pomimo obowiązywania Tarczy Solidarnościowej. Bowiem limity określone w procedowanej ustawie są na niższym poziomie niż realne zapotrzebowanie na prąd przy założeniu wykorzystywania energii w celu ogrzewania nieruchomości.
Aż 22% Polaków rozważa finansowanie ogrzewania zimą przy pomocy kredytu
Rosnące koszty ogrzewania, inflacja oraz dynamiczne zmiany w zakresie sytuacji gospodarczej w kraju, znajdują odzwierciedlenie w decyzjach konsumentów.
Według badania przeprowadzonego w czerwcu 2022 r. na zlecenie rankomat.pl, aż 22% respondentów wskazało, że zamierza zaciągnąć kredyt lub pożyczkę na zakup paliwa na zimę. Co ciekawe 36% badanych planowało przeznaczyć pożyczone środki na aktualne wydatki: typu jedzenie czy paliwo, a 35% z nich na opłaty cykliczne, czyli rachunki i czynsz.
– Pomimo rządowych programów wsparcia, pod postacią zamrożenia cen energii elektrycznej czy dofinansowania zakupu węgla, wzrost kosztów ogrzewania już jest głęboko odczuwalny. Dotychczasowe podwyżki oraz prognozy dalszego wzrostu cen energii i opału mogą wpłynąć na zwiększenie potrzeb kredytowania bieżących wydatków gospodarstw domowych. Korzystanie z oszczędności lub poszukiwanie zewnętrznych źródeł finansowania może okazać się koniecznością – komentuje Izabela Stachura – Adamczyk, ekspert ds. produktów finansowych rankomat.pl.