Pandemia koronawirusa prowokuje kolejne pytania o kryzys na rynku nieruchomości. Tymczasem, ceny nowych inwestycji wciąż rosną. Czy wciąż warto lokować kapitał w mieszkania?
Koronawirus spowolnił światowe gospodarki, a państwa dotknięte jego epidemią czekają na szczepionkę. Zgodnie z ostatnimi danymi Goldman Sachs ok. 1 miliard dawek szczepionki na COVID może być dostępny już do końca marca 2021 r.
Historyczne prawdopodobieństwo, że szczepionka, która trafiła do III fazy testów klinicznych zostanie dopuszczona do użytku wynosiło 79%. Aktualnie w III fazie testów znajduje się aż 8 szczepionek. Dodatkowo w fazie drugiej znajduje się ich 11. Daje to bardzo wysokie szanse na to, że przynajmniej część z tych preparatów będzie dopuszczona do użytku.
Jak do tej pory na pandemię reagował rynek nieruchomości? W stolicy ceny wciąż idą w górę. W ciągu ostatniego roku podniosły się o 8,3%. W III kwartale wzrost wyniósł 3,04%, a we wrześniu 2,47%.
W Gdańsku odnotowano jednak większe zmiany. W porównaniu do wzrostu rocznego w 2019 roku (7,02%) ostatni kwartał podniósł ceny zaledwie o 0,16%, a we wrześniu ceny minimalnie spadły o 0,43%. Są to dane łączące rynek wtórny i pierwotny, nieruchomości ekonomiczne i premium. Te ostatnie są najbardziej odporne na wahania rynku, a ich wartość wciąż rośnie, dlatego cieszą się największym powodzeniem wśród inwestorów. W Gdańsku widać to porównując średnie ceny za m2 w najbardziej prestiżowych dzielnicach. W Jelitkowie w ciągu ostatnich 5 lat ceny wzrosły z 12 500 zł do 18 700 zł. W Warszawie również rynek premium ma się dobrze, co widać po cenach mieszkań chociażby na Żoliborzu, gdzie w ciągu 5 lat apartamenty podrożały o ponad 30%.
Ceny rosną od 2018 r.
Analizując ceny nieruchomości warto wziąć pod uwagę szerszą perspektywę. Ceny nieruchomości w Polsce od 2018 roku wciąż rosną. W Trójmieście październiku średnia dla rynku pierwotnego wyniosła 9 150 zł, a dla wtórnego – 10 000 zł.
Dobrym wskaźnikiem zainteresowania mieszkaniami w Polsce jest też popularność kredytów mieszkaniowych. Zgodnie z danymi indeksu BIK, po spadku, który miał miejsce między marcem a majem, od czerwca znów znacznie zaczęła rosnąć liczba zapytań o kredyty, osiągając we wrześniu 5,6 % (w porównaniu rok do roku).
Jaka przyszłość czeka ceny nieruchomości?
Nikt nie jest w stanie dziś odpowiedzieć z pewnością na to pytanie. Wiemy natomiast, że na ceny nieruchomości bardzo duży wpływ ma średnie wynagrodzenie, które od lat nieustannie rośnie w Polsce. Katastroficzne prognozy, zgodnie z którymi te relacja po wielu latach nagle przestanie funkcjonować, z ekonomicznego punktu widzenia, wydają się bardzo mało prawdopodobne.
Wiemy także, że obecnie trudno znaleźć inny równie bezpieczny i opłacalny sposób inwestowania, co kupno nieruchomości. Jak pokazują dane NBP, w czasie lockdownu kwoty zgromadzone na kontach Polaków cały czas rosły. W sierpniu łączna wartość naszych oszczędności wynosiła 875 miliardów złotych. Coraz więcej osób poszukuje też większej przestrzeni do życia, gdzie będą mogli nie tylko mieszkać, ale też urządzić mini-siłownię czy komfortową przestrzeń do pracy. Wszystko to sprawia, że rynek nieruchomości wciąż broni się przed kryzysem, a ceny mieszkań idą w górę.
Autorem tekstu jest Piotr Tarkowski