Studia wyższe są coraz droższe, a zniżka studencka, obecna w pubach czy pociągach, nie obowiązuje na rynku nieruchomości. Najtańszym sposobem na studiowanie poza rodzinnym domem nadal jest akademik. Dla tych, którzy nie załapią się na pokój z uczelnianej puli, pozostaje płacić ponad 2000 zł samego czynszu.
Właśnie rozpoczął się rok akademicki. Z tej okazji eksperci multiporównywarki rankomat.pl przenalizowali ceny wynajmu różnych nieruchomości dla studenta – miejsca w akademiku, kawalerki, pokoju w mieszkaniu wielkopokojowym oraz całych mieszkań.
W porównaniu znalazło się 10 miast – Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław, Łódź, Gdańsk, Lublin, Katowice, Rzeszów i Szczecin. Dokładnie taka jest kolejność – według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Akademickość polskich miast” – miejscowości o największej liczbie studentów. Jednak pod względem cen zakwaterowania w pokojach i mieszkaniach zestawienie mocno odbiega od pierwowzoru.
Akademik dla oszczędnych
Ceny za wynajem miejsca w akademiku w 10 miastach Polski są umiarkowanie zróżnicowane. Zestawienie rankomat.pl dotyczy tylko stawek oferowanych przez uniwersytety. Najtańsze miejsce w pokoju akademickim oferuje Uniwersytet Szczeciński (310 zł miesięcznie). W Łodzi za najtańszą opcję zakwaterowania trzeba wydać co najmniej 370 zł, w Warszawie podobnie (400 zł). Niską stawkę ma jeszcze Uniwersytet Rzeszowski (410 zł), natomiast studenci Uniwersytetu Wrocławskiego muszą liczyć się z wydatkiem co najmniej 585 zł, tyle że bez dodatkowych kosztów, jak w przypadku wynajmu mieszkania.
Wyższa cena w akademiku wiąże się z zajmowaniem pojedynczego pokoju, lepszym standardem, a nawet dostępem do internetu, jak na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. W roku akademickim 2022/23 za miejsce w popularnym „DS-ie” trzeba zapłacić nawet 1251 zł – to stawka na Uniwersytecie Wrocławskim. Znacznie niższe stawki maksymalne mają Uniwersytet Łódzki (820 zł), Uniwersytet Warszawski i Rzeszowski (po 810 zł). Najtańszy z najdroższych jest Uniwersytet Gdański ze stawką 642,60 zł za miejsce w akademiku.
Kawalerka trzyma cenę
Średnie stawki za wynajęcie kawalerki wahają się od 790 do 2665 zł miesięcznie. To kwoty za sam czynsz, czyli bez rachunków za media – na podstawie wyników portalu ogłoszeń gethome.pl. Najtańszym miastem są Katowice, a najdroższym Warszawa, choć podobnie wysoką średnią notuje Gdańsk (2630 zł).
Tak wysoka dysproporcja średnich stawek bierze się ze specyfiki rynku wynajmu mieszkań w Katowicach, gdzie występują oferty kawalerek bardzo tanich, ale wymagających sporego remontu (w ogłoszeniach widnieją jako tzw. ekspozycja stała). Pomijając wyjątek Katowic, trzeba przyjąć, że za kawalerkę w dużym mieście trzeba wydać średnio 2000 zł miesięcznie samego czynszu.
Najtańsze kawalerki dla studentów w 10 miastach kosztują od 1100 zł (Katowice) do 1900 zł (Gdańsk i Warszawa). Oferty poniżej 1500 zł zdarzają się w Łodzi (1150 zł), Krakowie i Lublinie (1400 zł).
Pokój tańszy, ale kuchnia wspólna
Studenci, którzy nie dostali miejsca w akademiku lub nie chcą w nim mieszkać, a kawalerka jest dla nich za droga, mogą znaleźć pokój w mieszkaniu. Najniższe stawki również są dość zróżnicowane – od 490 zł miesięcznie w Katowicach do co najmniej 1800 zł w Gdańsku.
1000 zł miesięcznie bez rachunków za miejsce w pokoju to dolna granica w Rzeszowie, a poniżej tego progu są jeszcze Lublin (od 800 zł), Poznań (od 750 zł) i Szczecin (od 650 zł).
Warszawa wcale nie jest tak droga (1290 zł) ze względu na dużą liczbę ofert. Więcej niż w stolicy trzeba zapłacić za kwaterunek w Łodzi i Krakowie (od 1400 zł) i Wrocławiu (co najmniej 1600 zł samego czynszu).
Im więcej osób zajmuje wynajmowane mieszkanie, tym mniejsze opłaty dotyczą pojedynczego lokatora, co widać na przykładzie średnich stawek czynszów. Najwięcej bez względu na liczbę pokoi trzeba zapłacić w Warszawie – 3915 zł za 2 pokoje, 6220 zł za 3 pokoje i 9958 zł za 4 pokoje. W każdej kategorii podium jest właściwie bez zmian, czyli Warszawa, Wrocław i Gdańsk. Tylko w przypadku mieszkań 4-pokojowych tuż za stolicą znalazł się Kraków – wynika z danych gethome.pl.
W Katowicach są najtańsze mieszkania 2-pokojowe (1990 zł) i 3 pokojowe (2542 zł), a w Poznaniu 4-pokojowe (3210 zł).
Co z ubezpieczeniem mieszkania dla studenta?
Mieszkanie zajmowane przez najemcę należy do właściciela, który za ewentualne straty będzie oczekiwał rekompensaty finansowej. Studenci, którzy nie posiadają regularnych przychodów, narażają się tym samym na niebezpieczeństwo wpadnięcia w długi.
Przyczyn małej awarii czy poważnej szkody może być kilka – wybita szyba, zalanie, pożar, ale też kradzież rzeczy w nieswoim mieszkaniu przez obce osoby.
– Studenci w większości nie są zamożną grupą społeczną, więc nie będą chętni ponieść dodatkowego wydatku w postaci ubezpieczenia mieszkania. O ile w przypadku akademika ma to uzasadnienie ekonomiczne, to przy wynajmie pokoju czy całego mieszkania, 100-200 zł rocznie na polisę może uratować budżet. Najlepszym rozwiązaniem będzie ubezpieczenie samego wyposażenia razem z OC w życiu prywatnym – komentuje Michał Ratajczak, ekspert ubezpieczeń nieruchomości rankomat.pl.