W ciągu najbliższych dwóch lat ceny nieruchomości będą rosły w tempie 4-7% rocznie. Wskazuje na to zarówno korelacja pomiędzy średnim wynagrodzeniem a wysokością cen mieszkań, jak i oczekiwane ożywienie koniunktury w nadchodzących latach. Popularność inwestowania w apartamenty jest widoczna zwłaszcza nad morzem.
Jaka płaca taka cena
Związek pomiędzy średnim wynagrodzeniem w Polsce a cenami nieruchomości jest wyjątkowo silny – w ostatnich latach wynosił ponad 90%. Analiza pierwszego wskaźnika pozwala więc przewidzieć jak będzie kształtować się wartość mieszkań i domów w najbliższym czasie. Według prognoz NBP, pod koniec 2022 roku średnie wynagrodzenie w Polsce powinno przekroczyć 6000 zł brutto.
Prognozy dotyczące wzrostu wynagrodzeń (a tym samym cen mieszkań) mają też swoje uzasadnienie w przewidywanym wzroście PKB i ożywieniu koniunktury. W 2022 roku do Polski trafią obiecane dofinansowania unijne z Funduszu Odbudowy. Będą one miały znaczący wpływ na wzrost PKB i pobudzenie gospodarki.
Ratunek dla kapitału
Rok 2020 był rokiem gotówki. Średnio aż 60% nieruchomości zostało sprzedanych za pośrednictwem transakcji gotówkowej, co jest efektem minimalnych stóp procentowych. Polacy wycofali aż 77 miliardów złotych z lokat, w obawie przed stratą majątku. Te pieniądze trzeba było bezpiecznie zamrozić, a zakup mieszkania jest jednym z najlepszych rozwiązań. Wszystko wskazuje na to, że następne dwa lata będą pod tym względem podobne. Dalej będziemy obserwować wycofywanie pieniędzy z banków i lokowanie ich w nieruchomości, co jest atrakcyjną metodą inwestowania. Ciągły wzrost wartości mieszkań, domów i działek sprawia, że jest to rentowny i bezpieczny sposób lokowania swoich oszczędności i nadwyżek kapitałowych. Mimo aktualnych problemów na rynku najmu krótkoterminowego, wynajem długookresowy przynosi dziś od 4 do nawet 7 % zwrotu.