Od października obowiązują nowe, wyższe limity ceny m kw. dla mieszkań, które można kupić za kredyt z gwarantowanym przez państwo wkładem własnym. Portal GetHome.pl sprawdził, jak duża jest w największych miastach oferta takich lokali.
– Limity cenowe są ogłaszane przez wojewodów co pół roku. Obecne będą obowiązywały do końca marca 2023 r. – przypomina ekspert portalu GetHome.pl Marek Wielgo. I dodaje, że dla mieszkań i domów kupowanych od firm deweloperskich limit cenowy jest nieco wyższy niż dla nieruchomości z rynku wtórnego. Trzeba też wiedzieć, że osobne limity obowiązują dla miast wojewódzkich, dla gmin z nimi sąsiadujących i reszty województw.
Warto zwrócić uwagę, że taki sposób ustalania limitów budzi kontrowersje. Np. w Zielonej Górze i Wielkopolsce średnią cenę m kw. na IV kw. 2022 r. i I kw. 2023 r. wojewoda podwyższył o 12% w porównaniu z obowiązującą w poprzednich dwóch kwartałach. O tyle samo pułap cenowy wzrósł w województwie wielkopolskim, a o 11% w mazowieckim. W samym Poznaniu i Warszawie poprzeczka poszła w górę o odpowiednio 9% i 7%. Natomiast w Gdańsku i całym województwie pomorskim limity ceny m kw. pozostały na starym poziomie. W Bydgoszczy, Rzeszowie i Szczecinie zwiększyły się tylko o 2%.
Limity ceny m kw. w programie „Mieszkanie bez wkładu własnego” w IV kw. 2022 r.
– Jednak najgorsze jest to, że limity są często oderwane od realiów rynkowych, co powoduje, że w największych miastach, w których popyt na mieszkania jest największy, stosunkowo niewiele z nich spełnia wymogi programu „Mieszkanie bez wkładu własnego”. Można je znaleźć głównie na obrzeżach miast – komentuje ekspert portalu GetHome.pl.
Pole poszukiwań zawęża nie tylko limit ceny metra kwadratowego, ale także maksymalna kwota gwarancji dla 10-20% wkładu wymaganego przez banki. Ponieważ nie przekracza ona 100 tys. zł, więc ci, którzy nie mają oszczędności muszą znaleźć mieszkanie lub dom z ceną poniżej 500 tys. zł.
Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl i portalu GetHome.pl wynika, że do tej pory czas działał na niekorzyść tych, którzy chcieliby kupić mieszkanie za kredyt z gwarantowanym przez państwo wkładem.
Ekspert GetHome.pl liczył jednak na wzrost podaży takich mieszkań w październiku na skutek wzrostu limitów ceny metra kwadratowego. Po drugie, w sytuacji malejącego popytu na mieszkania, część firm deweloperskich zaczęła obniżać ceny. Z tonu spuszczają też niektórzy sprzedający mieszkania na rynku wtórnym.
Okazuje się, że w Poznaniu miał miejsce najbardziej spektakularny wzrost udziału mieszkań spełniających kryteria cenowe programu w ofercie rynkowej. Na rynku pierwotnym ich udział wzrósł z 8% do 24%, zaś na rynku wtórnym z 22% do 52% (oferty portalu GetHome.pl). Duży wzrost – szczególnie jeśli chodzi o liczbę mieszkań w ofercie deweloperów – zaobserwowano także we Wrocławiu i Warszawie.
W pozostałych miastach sytuacja na rynku pierwotnym albo niewiele się zmieniła (Katowice, Kraków i Łódź), albo nieco się pogorszyła wskutek wyprzedaży najtańszych mieszkań (Gdańsk). Dla potencjalnych nabywców mieszkań za kredyt bez wkładu własnego w Łodzi i Katowicach pocieszeniem jest to, że wyraźnie wzrósł ich udział w ofercie agencji pośrednictwa. Niestety, w Krakowie znalezienie takiego mieszkanie w dalszym ciągu jest sporym wyzwaniem.
Niestety mocno promowany rządowy program nie odniósł do tej pory sukcesu. Tylko trzy banki – Alior Bank, Santander Bank Polska i Bank Pekao SA – zdecydowały się włączyć do swojej oferty kredyt, za który można kupić mieszkanie nie mając oszczędności na wkład własny. Jednak zainteresowanie takim kredytem jest znikome, bo możliwości potencjalnych kredytobiorców drastycznie się skurczyły wskutek wzrostu stóp procentowych oraz zaostrzenia kryteriów oceny zdolności kredytowej przez Komisję Nadzoru Finansowego.
Autor: Marek Wielgo, ekspert portalu GetHome.pl