Renowacji poddajemy stoły, krzesła, komody i fotele, które bez problemu znajdziemy na targu staroci. A jeśli mamy więcej szczęścia, uda nam się wypatrzeć coś naprawdę wyjątkowego, np. staromodną szafkę z siedziskiem. W takiej sytuacji, nie zastanawiajmy się ani chwili. Zabierzmy ją do domu i tchnijmy w nią nowe życie. To nic trudnego. Zresztą… sprawdźcie sami!
Polacy pokochali DIY – własnoręczne renowacje stały się niemal naszym narodowym hobby. Ponieważ to bardzo wdzięczna sztuka, a dostęp do narzędzi, akcesoriów i materiałów praktycznie nieograniczony, to pole do popisu jest naprawdę ogromne. Dziś, krok po kroku pokażemy, jak przywrócić dawny blask klimatycznemu siedzisku z funkcją…przechowywania!
Przetrzyj z kurzu i oceń powłoki
Niezależnie od rodzaju mebla, ten wykonany z drewna w pierwszej kolejności odkurzamy i dokładnie myjemy, a po wyschnięciu próbujemy ocenić jego przeszłość. Jednak nie w kategoriach niezwykłych historii, jakie ze sobą niesie, a tego, jakimi preparatami był do tej pory traktowany. Jeśli został pokryty jedynie lakierem – mamy sporo szczęścia. – Powierzchnie olejowane trzeba dokładnie oczyścić, co może wiązać się z precyzyjnym szlifowaniem – nawet na głębokość kilku milimetrów. Tłuste elementy mogą w znaczący sposób wpłynąć na przyczepność produktu dekoracyjnego. Natomiast w przypadku grubej warstwy lub nawet kilku warstw farby, będziemy musieli usunąć je mechanicznie, najlepiej za pomocą szpachelki. Pomogą w tym specjalne żele, które zmiękczą stare powłoki, ułatwiając ich usuwanie, bez uszkodzenia struktury drewna – podpowiada Paweł Piotrowicz, ekspert marki Liberon.
Przeszlifuj i odtłuść
Jeśli szafka całkowicie wyschła, przystępujemy do przeszlifowania jej papierem ściernym. W pierwszej kolejności, wybierając ten o grubszej granulacji, miejscowo wygładzamy nierówności i niewielkie odpryski. Następnie całość przecieramy papierem o drobnych ziarnach, najlepiej 240, i dokładnie odpylamy. Można to zrobić odkurzaczem, suchym pędzlem lub zmiotką . Teraz możemy przystąpić do odtłuszczenia powierzchni, np. za pomocą benzyny ekstrakcyjnej. Dlaczego to takie ważne? Zatłuszczone drewno może nierównomiernie absorbować nakładany preparat, w skutek czego, po jego nałożeniu na powierzchni mogą pojawić się nieestetyczne przebarwienia.
Teraz, nasza zdobycz jest gotowa do dekoracji.
Rozpocznij malowanie
Drewniane meble możemy pokrywać różnymi preparatami – olejami lub lazurami, które nieco ożywią i zabezpieczą powierzchnię, lub farbami, nadającymi im nowy kolor. – Jeśli chcemy zachować stary charakter mebla lub nieco postarzyć współczesną konstrukcję, postawmy na farbę kazeinową. Jej skład opiera się na naturalnych substancjach, z białkiem mleka i kredą na czele. Szczyci się mianem najtrwalszej spośród farb kredowych i umożliwia osiągnięcie ekstremalnie matowego wykończenia, które może być metą majsterkowania lub posłużyć za warstwę bazową do efektu przecierki lub stylizacji w duchu vintage. Jest niezwykle łatwa w aplikacji, a do tego – dzięki swojej kremowej konsystencji, ma doskonałe właściwości kryjące. Tu, główne role zagrały dwa pastelowe odcienie – Złocisty kłos oraz Płowy migdał – rekomenduje ekspert. Farbę kazeinową nakładamy pędzlem, robiąc to dwu lub trzykrotnie, w zależności od potrzeb i preferowanego efektu końcowego. Pomiędzy położeniem kolejnych warstw, czekamy aż poprzednia całkowicie wyschnie. Następnie możemy delikatnie zeszlifować powierzchnię i nakładać wosk.
Woskujemy
Wosk to doskonała metoda wykończenia drewnianych powierzchni. Wnikając w strukturę materiału, impregnuje go, zabezpiecza przed uszkodzeniami oraz podkreśla usłojenie i kolorystykę. Jeśli zdecydujecie się na jego użycie, stosujcie prostą, ale bardzo ważną zasadę – najpierw nakładamy wosk jasny, a potem ciemny. W przypadku zbyt dużej ilości zaaplikowanego jasnego wosku, który nadaje szafce wiekowy sznyt, jego nadmiar z powodzeniem zetrzemy bawełnianą szmatką. Odwrotnie nie będzie już tak łatwo. Po woskowaniu i wyschnięciu powierzchni (około 2-4 h), czas na polerowanie i… gotowe!
Aby nasza szafka z siedziskiem pięknie się prezentowała, warto chwilę uwagi poświecić także poduszce. Ale to już temat na zupełnie inną okazję.