Pomieszczenia domowe nie są sobie równe. Najważniejsze to kuchnia, pokój i łazienka, co odpowiada hierarchii funkcji domu: jedzenie – spanie – załatwianie potrzeb cielesnych. Ale jeśli spojrzymy na pomieszczenia domowe przez pryzmat nazewnictwa, to okazuje się, że ani kuchnia, ani stryszek, ani nawet piwnica nie doczekały się takiego bogactwa synonimów co niepozorna… toaleta. Co więcej, to właśnie ona ma swój specjalny dzień. Już 19 listopada, jak co roku, obchodzimy Światowy Dzień Toalet.
Z okazji Światowego Dnia Toalet poprosiliśmy językoznawcę, doktora Konrada Szamryka o przybliżenie etymologii i historii słowa „toaleta” oraz innych nazw jednego z niezbędnych pomieszczeń w domu. Nasz ekspert jest glottodydaktykiem, adiunktem na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu w Białymstoku. Pracował m.in. na Uniwersytecie w Stambule oraz w Instytucie Slawistyki Polskiej Akademii Nauk. Jest także lektorem języka polskiego jako obcego ora autorem książek, materiałów do nauczania języka polskiego jako obcego oraz ponad czterdziestu artykułów naukowych.
We współczesnej polszczyźnie wyraz toaleta ma aż 6 znaczeń – tyle przynajmniej podaje Wielki słownik języka polskiego. To nie tylko to, co zapewne przychodzi nam od razu na myśl, pomieszczenie, do którego udajemy się za potrzebą, ale też urządzenie z deską i pokrywą, czyli po prostu sedes. Dalsze sensy wyrazu toaleta są rzadsze i raczej ograniczone do polszczyzny nieco bardziej wyszukanej, dlatego też w słowniku opatrzono je kwalifikatorem książkowy. To ogół czynności związanych z dbaniem o higienę i dobry wygląd (wykonać poranną toaletę, robienie toalety zajmuje komuś dużo/mało czasu); stolik z szufladkami i lustrem, przy którym panie mogą się malować i czesać, co ilustruje fragment z „Nad Niemnem” E. Orzeszkowej: od toalety do szafy biegając rozbiła flakon z perfumą i flaszkę z lekarstwem; czy elegancki ubiór kobiecy, przeznaczony ma szczególne okazje (przywiozła ze sobą balową toaletę, dziewczęta miały strojne toalety). Toaleta to także miejsce na jakimś terenie, gdzie załatwiają się zwierzęta (psia toaleta, toaleta dla psów, toaleta dla zwierząt). Mamy więc słowo wieloznaczne, a jednocześnie przynależne do różnych rejestrów polszczyzny – neutralnego, ale też erudycyjnego.
Krótka historia słowa toaleta
Co ciekawe, dziś właśnie te rzadsze, erudycyjne znaczenia, wiążą się najsilniej z etymologią zapożyczonego z języka francuskiego słowa (fr. toilette). Toaletą nazywano rozkładaną na stole tkaninę, na której rozstawiano przybory toaletowe. Później wyraz ten zaczął być także używany na określenie strojenia się, przygotowywania do wyjścia, co ilustruje fragment z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza: I chociaż jej pomagają służebne kobiety, nie mogła w żaden sposób skończyć toalety. Z czasem toaleta stała się synonimem stroju, ubrania, zwykle eleganckiego, na co dowód znów podaje mickiewiczowska epopeja: Opatrznych w broszurki i w różne gazety/ głoszących nowe wiary, prawa, toalety. Dopiero w XIX wieku, a więc stosunkowo najpóźniej, toaleta zaczęła oznaczać mycie się i czyszczenie.
Światowy Dzień Toalet
Przez ostatnie dwa stulecia rola toalety w codziennym życiu znacząco wzrosła, tak iż już na początku XXI wieku doczekała się własnego święta – Światowego Dnia Toalet. W 2001 roku w Singapurze została powołana Światowa Organizacja Toaletowa, World Toilet Organisation (WTO), która podjęła się prowadzenia walki o podwyższanie standardów ubikacji na całym świecie ze szczególnym uwzględnieniem szaletów publicznych. W wyniku tych działań w 2013 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło projekt A/67/L.75 „Urządzenia sanitarne dla wszystkich” i rezolucją A/RES/67/291 wyznaczyło oficjalnie święto na 19 listopada. Obchody koordynuje UN-Water we współpracy z rządami krajów i zainteresowanymi stronami.
Problematyczny deficyt
Popularność to jedno, a dostępność – to drugie. Na tym polu wciąż jest wiele do zrobienia, dlatego firma Geberit z zaangażowaniem podejmuje się działań mających na celu poprawę warunków sanitarnych i dostępności toalet w przestrzeni publicznej. Jednym z najważniejszych przedsięwzięć, które uświadamia, jak duży jest to problem, jest konkursu KOŁO na projekt toalety publicznej, w którym swoje pomysły mogą zaprezentować młodzi architekci oraz studenci kierunków architektonicznych. Zadaniem w tegorocznej, 23. edycji konkursu „Projekt Łazienki 2021” było zaprojektowanie budynku z funkcją toalety w Tatrzańskim Parku Narodowym. Uczestnicy zgłosili 178 koncepcji – najlepszą, zarówno w warstwie projektowej, jak i opisowej wybierze jury, w którym zasiadają eksperci i autorytety z branży. Laureatów poznamy 29 listopada 2021.
Nowoczesne funkcje, wyjątkowy komfort
O ważnej roli toalety we współczesnym życiu przekonuje nie tylko jej znacząca nobilitacja na przestrzeni wieków, ale też bogata oferta dostępnych na rynku modeli misek WC, które wyróżniają się zaawansowanymi technologicznie funkcjami, jak np. funkcja mycia. Stąd w języku pojawiła się nowa nazwa toaleta myjąca. Pojęcie toalety myjącej zawdzięczamy Japończykom, którzy słyną m.in. ze szczególnej dbałości o higienę intymną. W Japonii istnieją dwa rodzaje ubikacji – tradycyjna kucana, nadal powszechna w publicznych toaletach oraz w stylu zachodnim, która upowszechniła się po II Wojnie Światowej. W tych ostatnich stosowane jest połączenie muszli klozetowej z bidetem, zwane popularnie washletem (jap. ウォシュレット woshuretto). W zależności od modelu może on być wyposażony w szereg dodatkowych funkcji, jak automatyczne podnoszenie i opadanie deski sedesowej, funkcje suszenia, mycie tyle, mycie przednie i wiele innych. Polskim odpowiednikiem tego słowa jest właśnie zwrot toaleta myjąca (z ang. shower toilet), która ostatnimi laty robi zawrotną karierę w całej Europie Zachodniej. Za wzorcowy przykład toalety myjącej może posłużyć model Geberit AquaClean Sela, który kusi elegancją i pięknem oraz spełnia najsurowsze wymogi jakości. AquaClean Sela oferuje klasyczne funkcje toalety myjącej marki Geberit, zapewniające wyjątkowy komfort użytkowania. Należą do nich opatentowana technologia natrysku WhirlSpray, bardzo cicha i wyjątkowo skuteczna technika spłukiwania TurboFlush, bezkrawędziowa, łatwa do czyszczenia miska ustępowa i automatyczny program odkamieniania.
Ubikacja, klozet czy wc?
Wróćmy jednak do bogactwa znaczeń i określeń synonimicznych wyrazu toaleta. Innym słowem, którego używamy na określenie toalety jako pomieszczenia, jest ubikacja. Ten wyraz również nie ma pochodzenia rodzimego, gdyż został zapożyczony z języka niemieckiego (ubikation ‘pomieszczenie’), dokąd trafił z hiszpańskiego (ubicacíon). Po hiszpańsku bowiem ubicar znaczy ‘umieścić’. Początkowo również w polszczyźnie ubikacja była raczej synonimem pokoju, na co wskazuje chociażby fragment ze słownika Witolda Doroszewskiego: W trzecim roku wynajął dla swej firmy dalsze ubikacje.
Nie jest przypadkiem, że miejsca, w których dziś wolelibyśmy zachować odrobinę prywatności, skłonni jesteśmy raczej nazywać zapożyczeniami z języków obcych. Stąd też popularność klozetu (z języka starofrancuskiego clos ‘zamykane pomieszczenie’), czy angielskiego określenia water-closet ‘pokoik z wodą’, które przyjęło się w polszczyźnie w formie skrótowca: wc, w.c., a nawet żartobliwego wuceczy wucet. Te określenia wyraźnie wskazują na związek z przestrzenią zamkniętą.
Słynna sławojka, czyli rodzime nazewnictwo
Natomiast z pochodzenia polskie wyrazy, takie jak ustęp, wychodek czy miejsce ustronne, odwołują się raczej do opuszczenia jakiegoś miejsca czy osób. Ustęp etymologicznie wiąże się z odejściem, opuszczeniem kogoś lub jakiegoś miejsca, odstąpieniem, a nawet wycofaniem się. Podobnie ustronne miejsce, to miejsce na stronie, czyli na uboczu, oddalone od ludzi lub miejsc uczęszczanych. Wychodek, oznaczający dziś zwykle toaletę nieskanalizowaną, powstał od czasownika wychodzić, a znaczeniowo bliski jest słowom sławojka i wygódka.
Nikt nie chce kiblować
O zimny dreszcz może przyprawiać słowo słyszane coraz częściej z ust użytkowników polszczyzny w bardzo różnym wieku. Chodzi o wyraz kibel, który absolutnie nie kojarzy się z niczym wygodnym, przyjemnym i czystym. I nawet jeśli ktoś przekonywałby, że to już wyraz potoczny, to chyba jednak zbyt mocno wyryło nam się w pamięci pochodzenie tego wyrazu. W gwarze więziennej, bo właśnie stamtąd przywędrował ten wyraz do polszczyzny ogólnej, kibel oznaczał kubeł na nieczystości. Stąd dziś kiblować, czyli przebywać w więzieniu, odsiadywać wyrok. Chyba nawet forma zdrobniała kibelek nie zyskuje uznania społecznego, gdyż ciągle brzmi w uszach jakoś ordynarnie i grubiańsko. Wydaje się, że gorszy jest już tylko wyraz klop, który w Słowniku polszczyzny potocznej okraszono przykładem: Wylej to świństwo prosto do klopa!
Młodzież ma głos!
Prawdziwą skarbnicą określeń toalety jest język uczniowski. Co zrozumiałe, młodzi ludzie, mając na uwadze oryginalność, emocjonalność i ekspresję, potrafią nawet dla najprostszej rzeczy znaleźć – czasem ciekawe i zaskakujące – określenia. Dlatego z ich języka pochodzą określenia: waterloo– chyba na skutek skojarzenia z water closet, celuloza – gdyż w toaletach szkolnych znajduje się papier toaletowy zrobiony z celulozy’, stacja, hajtpark czy ajcakibu, co jest palindromem, czyli wyrazem czytanym od tyłu, ubikacji.
To tylko wybrane i zaledwie co bardziej przyzwoite nazwy pomieszczenia, do którego – jak eufemistycznie mówimy – król chodzi piechotą. Dlaczego zabrakło tych dosadnych, siarczystych i dalekich od subtelności? Bo z pisaniem o toaletach jest trochę jak z samymi toaletami. Udajemy się tam w wiadomym celu, ale przecież chcielibyśmy, aby było czysto, przyjemnie i z odrobiną elegancji. Bezwzględnie, gdy jesteśmy w swoim domu, ale chyba jeszcze bardziej, gdy znajdujemy się w przestrzeni publicznej.