W 2025 rynek deweloperski w dalszym ciągu będzie rynkiem kupującego. Popyt na mieszkania będzie słaby, a wysoka oferta mieszkań na rynku pierwotnym, jak i wtórnym będzie maleć powoli.
Konsekwencją tej sytuacji będzie stabilizacja cen mieszkań z możliwymi spadkami cen mieszkań mniej atrakcyjnych, długo pozostających na rynku czy o peryferyjnej lokalizacji, co dla deweloperów oznacza pogorszenie rentowności i mniejsze marże.
Po stronie popytu wysokie stopy procentowe NBP z perspektywą obniżenia najwcześniej w 2h25 (które przekłada się na zachowania konsumentów z ok. 6 miesięcznym opóźnieniem, czyli najwcześniej w 1h26) będą hamowały popyt kredytowy na mieszkania na własne potrzeby, jak i kupowane w celach inwestycyjnych (wysokie koszty finansowania, malejąca rentowność najmu i niepewność regulacyjna będą nadal wstrzymywać inwestorów). W horyzoncie roku mało realne jest też uruchomienie rządowego programu mieszkaniowego ze wsparciem zakupu mieszkania, program pozostaje na etapie dyskutowania koncepcji. W 2025 podstawowym klientem deweloperów będą zamożni klienci z dużymi oszczędnościami lub zdolnością kredytową (wspartą oczekiwanym umiarkowanym wzrostem wynagrodzeń ludności i niewielkim obniżeniem marż kredytów przy konkurencji banków o klienta). Na słabszą koniunkturę zwykle odporny jest też nabywca mieszkań z segmentu luksusowego.
Po stronie podaży duży wolumen mieszkań rozpoczętych mieszkań w 2024 przy schłodzonym popycie zabezpiecza w krótkim okresie ten popyt. Aktywność w budownictwie mieszkaniowym będzie prawdopodobnie mniejsza. Przy szacowanym dwuletnim okresie budowy obecnie w toku jest ok. 267 tys. mieszkań deweloperskich, jest to ok. 2 letnia roczna produkcja deweloperska. Także mniej wystąpień o pozwolenia na budowę w ostatnich kwartałach wskazuje na
zabezpieczenie aktywności deweloperów w horyzoncie roku w warunkach mniejszego popytu na mieszkania. Jednocześnie duża pula tych pozwoleń pozwala na szybkie uruchomienie produkcji mieszkań wraz z poprawą koniunktury.
Od strony kosztowej w 2025 utrzyma się umiarkowany trend wzrostu kosztów robocizny, związany z deficytem specjalistów budowlanych i wzrostem płacy minimalnej. Trend ten może się wzmocnić wraz z bliską poprawą koniunktury w budownictwie w 2026 (pełne uruchomienie KPO, budowa infrastruktury obronnej, usuwanie skutków ostatniej powodzi).
Ceny materiałów budowlanych raczej nie zmienią się znacząco wobec końca 2024. Spadki cen materiałów są ograniczane przez wysokie ceny energii (istotne przy energochłonnej technologii produkcji wielu materiałów budowlanych), a wspomniana bliska perspektywa poprawy koniunktury w budownictwie zapowiada wyższy popyt na materiały, sprzyjający tendencjom wzrostowym ich cen.
Ceny gruntów budowlanych pozostaną wysokie. Projekt „propodażowej” Ustawy (o rozwiązaniach służących zwiększeniu dostępności gruntów pod budownictwo mieszkaniowe) jest na etapie prac legislacyjnych w RM, na korzystne efekty jej wdrożenia (o ile wejdzie w projektowanym kształcie) trzeba poczekać. Projekt Ustawy przewiduje m.in.: -zniesienie ograniczenia w obrocie nieruchomościami rolnymi znajdującymi się w granicach administracyjnych miast i rezygnację z prawa odkupu przez KOWR; – wykorzystanie potencjału mieszkaniowego gruntów spółek Skarbu Państwa poprzez „odblokowanie” tych gruntów na potrzeby inwestycji mieszkaniowych; – ułatwienia w procedurze zmiany parametrów zabudowy przez wprowadzenie możliwości dobudowania dodatkowej pełnej kondygnacji w przypadku budynków niższych niż 30 m; – zmiany usprawniające procedurę sporządzania zintegrowanych planów inwestycyjnych (ZPI).