Site icon Portal Nieruchomości

Właścicielu posesji, czas nas zimowe prace wokół domu!

Wreszcie przyszła! Prawdziwa zima – z mrozem i obfitymi opadami śniegu, tylko słońca trochę brak. Jednych cieszy, innym przysparza zmartwień i obowiązków. Właściciele domów, przynajmniej w teorii, powinni właśnie sięgać po szufle, worki z solą oraz taczki pełne piasku i ruszać do pracy. Trzeba zadbać nie tylko o teren wokół domu, ale i sąsiadujące z posesją chodniki.

Zima lubi zaskakiwać i nic nie robi sobie z ocieplenia klimatu. Grube warstwy białego puchu pokrywają konary drzew, rynny uginają się pod ciężarem lodu, a zalegająca na dachu domu pokrywa śnieżna testuje wytrzymałość jego konstrukcji. Dlatego nie warto czekać aż wydarzy się coś złego, trzeba działać już.

Śnieg z dachu, konstrukcji lżej

Prawo budowlane jasno określa Obowiązki właściciela lub zarządcy przy utrzymywaniu obiektu (Art. 61) oraz kwestię Kontroli obiektów budowlanych w czasie ich użytkowania (Art. 64), wskazując właściciela lub zarządcę obiektu, jako osobę odpowiedzialną za jego prawidłowe utrzymanie w czasie użytkowania, w tym podczas intensywnych opadów atmosferycznych. To na nich spoczywa obowiązek systematycznego usuwania śniegu z dachów obiektów użyteczności publicznej oraz domów jednorodzinnych. Duża ilość śniegu, szczególnie mokrego, stanowić może nie lada zagrożenie dla konstrukcji, która pod naporem ogromnej siły może nie wytrzymać. Jak zabrać się do pracy?

– Aby prace związane z odśnieżaniem dachu oraz usuwaniem lodu z rynien przebiegły przebiegły sprawnie, a co najważniejsze bezpiecznie, niezbędna jest drabina, która pozwoli nam dostać się na dach i w jego pobliże. W przypadku dachu płaskiego wystarczy drabina przystawna, którą stawiamy obowiązkowo na twardym  podłożu, sprawdzając uprzednio czy nie zalega na nim warstwa lodu. Jeśli musimy ustawić ją na nieutwardzonym gruncie, warto zastosować specjalne szpice do drabin zwiększające stabilność, o ile oczywiście podłoże nie jest zamarznięte. Odśnieżanie dachów skośnych wymaga większej wprawy, dlatego warto powierzyć je wykwalifikowanym jednostkom, które wyposażone są w drabiny dachowe i specjalistyczny sprzęt do pracy w takich warunkach. Jeśli jednak zmuszeni jesteśmy zrobić to sami, unikajmy wchodzenia na pochyloną powierzchnię dachu, a zalegający śnieg usuwajmy odpowiednio długimi narzędziami z poziomu samej drabiny – radzi Marek Banach, ekspert firmy KRAUSE, producenta drabin do zastosowań domowych i profesjonalnych.

Nawierzchnie ogrodowe nie lubią obciążeń

Zimą nie tylko poszycie dachowe poddawane jest prawdziwemu sprawdzianowi wytrzymałości. Ogrodowe i tarasowe nawierzchnie narażone są nie tylko na szkodliwe działanie długo zalegającej grubej warstwy śniegu i lodu, ale także na niszczące niekiedy działanie człowieka, spowodowane użyciem nieodpowiednich narzędzi do jej usuwania. Na bok odłóżmy ciężkie metalowe łopaty i ostro zakończone narzędzia do skuwania lodu, którymi łatwo naruszyć warstwę wierzchnią kostki brukowej czy betonowych płyt, powodując ich osłabienie i zmniejszając wytrzymałość. Korzystajmy z dedykowanych do tego celu szufli i ręcznych pługów, których głowice wykonane są z tworzywa zabezpieczającego przed przywieraniem śniegu i zakończone listwą ze wzmocnionego aluminium. Pamiętajmy także, by w miarę możliwości śnieg odgarniać z nawierzchni na bieżąco, zanim utworzy mocno zbitą powłokę – będzie to nie tylko prostsze, ale i znacznie skuteczniejsze.

Dbajmy  o chodniki i drzewa

Zgodnie z obowiązującym prawem, na właścicielu nieruchomości spoczywa również obowiązek utrzymania w należytym stanie chodnika, który przylega bezpośrednio do terenu posesji. Oznacza to, że w razie obfitych opadów śniegu musi go systematycznie usuwać (pamiętając by nie zrzucać go bezpośrednio na jezdnię), a w przypadku gołoledzi – chodnikowe płyty zabezpieczyć, posypując je piaskiem lub korzystając z soli. Warto wspomnieć także o soplach lodu, które zwisając bezpośrednio nad chodnikiem, mogą zagrażać przechodnim. Je również należy usunąć. Dbając zatem o podjazd czy strefę wejściową domu, nie zapominajmy o tej części drogi publicznej – w przeciwnym razie narażamy się nie tylko na mandat, ale i odpowiedzialność za pieszego, który ulegnie na tym odcinku chodnika wypadkowi.

Exit mobile version